-Cami?! Jestem!
-Hazza? Loczuuuuuuś!
-gdzie jesteś?
-w salonie.
-o.cześć siostrzyczko.
-hej braciszku.
-nie wstaniesz nawet?
-nie dam rady.-roześmiała się głośno.-spiłam się tak odrobinke..
-przez słomkę?wiesz,że wtedy to trafia prosto do mózgu i szybciej upija,nie?
-serio?
-tak.
-nie wiedziałam...nieważne,chodź tutaj.
-ile wypiłaś?
-tyle,że za 5 minut zapomnę,co oglądam..
-ok.-położył się tak samo jak ona.-to daj buziaka.
-nie trafię w policzek..przykro mi.
-dawaj w usta,łatwiej.
-Hazz..
-pomogę Ci.-zbliżył się i zatopił w niej swoje usta.Camila przyciągnęła go jeszcze bliżej.-alkohol i twoje usta..moje dwa ulubione smaki.
-nudziło mi się,więc zajrzałam do barku.Przepraszam,wiem,że nie lub..
-ciiś..nic sie nie stało Skarbie.-uśmiechnął się i jeszcze musnął jej wargi.-bardziej mnie interesuje to,co oglądasz.Skąd masz filmy pornograficzne?!
-z Twojej biblioteczki..
-a..ekheeem..tego..no..
-seksoholik.
-wcale,że nie!
-udajesz takiego zajebistego,a masz mnóstwo pornosów,po prostu trzymasz je w pudełkach po filmach,których nikt z nas nie lubi,więc masz pewność,że ani ja,ani chłopaki nie wpadniemy na pomysł otworzenia ich.
-...
-seksoholik!
-nie.
-tak.
-foch.
-Hazzuś...ej..
-..
-Harreeeeeeeh!-położyła się w trudem na nim i wtuliła twarz w jego szyję.-nie fochaj..
-bo?
-proszę...
-no dobrze.-otulił ją ramionami.
-uwielbiam zapach twoich perfum..
-sama mi je kupiłaś na święta.hah
-bo są takie seksowne..tak mocne..
-tak?
-tak...Harry..
-tak?
-masz coś w kieszeni?bo coś mnie uciska..
-ee...teleeefon?
-o..ok.-rozłożyła się wygodnie.-um..Hazz?
-hm?
-mogę ci zrobić malinkę?
-hah.A gdzie?
-na szyi.
-jaasne.-roześmiał się i moment później poczuł,jak jego siostra całuje wybrane przez siebie miejsce.-przyjemnie...
-...
-czekaj kochanie.-usiadł z nią normalnie i pozwolił się dalej całować.Długo tam nie byli,Styles wziął ją na ręce i zaniósł do swojej sypialni.Tam zdjął z niej bokserkę,przejechał palcem po linii jej stanika i wpił się w jej dekold.
-Harry,co Ty robisz?
-shh...nic nie mów.Pragnę Cię..
-nie wiem,co robić..
-wszystko Ci pokażę.Spokojnie.-uśmiechnął się podniecająco,ściągnął swoją koszulkę i położył pannę Styles na łóżku.Ich usta odnalazły do siebie drogę,ich języki rozpoczęły walkę o przewagę.Nie protestowała,zrobiła wszystko,co jej mówił.Szybko pozbyli się reszty swojej garderoby.Hazz poznawał jej ciało,Camila poznawała jego przez wzajemny dotyk.Oddali się długiej przyjemności.Połączyli się w
jedność,perfekcyjnie do siebie pasowali.To było jak poemat..jak melodia,której Harry chciał słuchać już całą wieczność.Cami była jego ideałem w łóżku.Krzyczała z podniecenia,jęczała głośno,czym nakręcała go jeszcze mocniej.Kropelki potu tworzyły cienką osłonke na jej rozpalonej skórze,podobnie było w jego przypadku.W końcu wpuścił w jej wnętrze ciepłą,lepką maź.Doszli.Oboje w tym samym czasie.Potem położyli się pod kołdrą,przytuleni do siebie.
-nie sądziłam,że mój pierwszy raz będzie tak boski..dziękuję.-wyszeptała półprzytomnie i już spała.
Harry wyszedł koło 3 w nocy do kuchni,bo chciało mu się pić.Nie mógł spać,wciąż był myślami przy nagim ciele swojej siostry.Usiadł i się uśmiechnął.Po chwili jednak zmarszczył brwi.
"nie wiem,co robić.."
...
"nie sądziłam,że mój pierwszy raz będzie tak boski..dziękuję"
...
-zaraz..
"nie sądziłam,że mój pierwszy raz będzie tak boski.."
...
"mój pierwszy raz"
Mina mu zrzędła.
-to niemożliwe..-zasłonił usta dłonią,otworzył szeroko oczy i pokręcił głową.
'to nie mógł być jej pierwszy raz...'
'to był jej pierwszy stosunek!'
'nie rozdziewiczyłem jej..'
'Styles durniu,rozdziewiczyłeś własną siostrę!'
'ok,ok..stary,nie panikuj..była pijana,nie będzie nic pamiętać.'
'przecież śpi naga w twoim łóżku pacanie i do tego cała się lepi od twojej pierdolonej spermy!'
'śpi jak suseł,umyjesz ją,ubierzesz i będzie dobrze'
'nie uciekniesz od odpowiedzialności kretynie,spuściłeś się w nią,może zajść w ciążę i co wtedy?Nie jest wiatropylna,ktoś ją musiał zapłodnić!'
'ale nie zajdzie w ciążę..na pewno nie..'
'zawsze zostanie w rodzinie,co nie?'baran'
'przestań się bawić w adwokata i prokuratora,tylko myśl,co robić!'
-ok,ok..umyję ją i ubiorę.Ledwo trzymała się na nogach,nie będzie pamiętać..
Jak postanowił,tak zrobił.Delikatnie w łazience zmył z niej..swoje ślady,ubrał jej czystą bieliznę i położył w jej łóżku.Wrócił do siebie i zasnął.Bał się obudzić..
Rano poczuł,jak ktoś go szturcha.
-Harry?!
'o kurwa...'
Gdzie Miley,Lou i Alex?
OdpowiedzUsuńRozdział fajny czytam wasze wszystkie blogi i bardzo mi się podobają, nie mogę się doczekać nexta.
Next plis dodajesz tak żadko <3 <3
OdpowiedzUsuńhahahaha nie spodziewałam się że brat z siostrą.... jejku .. jestem ciekawa co dalej:)
OdpowiedzUsuńJa pierdole co to ma być?! Nie no PATOLOGIA! Wy seksoholiki patologiczne! Jeszcze bd w ciąży i urodzi dziecko z downem, albo jakieś nienormalne... Bosz... Zatkało mnie chyba już... Jak można dopuścić do tego żeby brat z siostrą ekhem ekhem... GOOD WHY?!
OdpowiedzUsuńNie czekam na następny, nie przeczytam następnego. Koniec przyjaźni i foch forever. Amen.
To kiedy next? xDD
wooooow . to się porobiło . A ta rozmowa z samym sobą . świetna !
OdpowiedzUsuń